Święci na wielkopolskich drogach i bezdrożach cz. 2 - św. Nepomucen
- Napisane przez Izabela Wielicka
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj Email
- Skomentuj jako pierwszy!
Kult świętych wciąż jest w Polsce żywo praktykowany. Świadczą o tym skrupulatnie odnawiane i ozdabiane ich przydrożne figury. Jednym z najczęściej spotykanych świątków w Wielkopolsce jest Jan Nepomucen. Łatwo go rozpoznać. Ma brodę i wąsy, a odziany jest w strój kapłański - sutannę, ornat lub komżę. Jego głowę w birecie okala często wieniec pięciu gwiazd. W rękach Nepomucena dostrzec można: klucz, palmę, łódkę, krzyż, książkę albo zapieczętowany list. Często rzeźby przedstawiają tego świętego z palcem na ustach. Wygląda to intrygująco i tajemniczo, bo o tajemnicę właśnie tu chodzi. Jaką…?
Najpiękniejsza figura przedstawiająca świętego Nepomucena w Wielkopolsce pochodzi z 1724 r. Nie wiadomo, kto jest jej autorem. Stoi w południowej części poznańskiego Rynku i już sama lokalizacja wskazuje, jak ważny był to święty dla Wielkopolan. O co się do niego modlili? Jakiej pomocy oczekiwali?
Święty urodził się w 1340 roku w Czechach, w Nepomuku, jako wyczekane i upragnione dziecko starszego już małżeństwa. Niestety, krótko po przyjściu na świat, Jan poważnie zachorował. Ojciec i matka bardzo obawiali się, że stracą synka i gorąco modlili się o jego zdrowie. A kiedy to się stało, pełni wdzięczności postanowili poświęcić go służbie bożej. Jan nie opierał się swojemu przeznaczeniu. Był bogobojnym chłopcem, chętnie się uczył i spędzał czas na modlitwach. W życiu dorosłym ukończył praski uniwersytet i został doktorem teologii i prawa kościelnego. Jako kapłan pełnił kilka lat urząd publicznego notariusza arcybiskupiego, następnie uzyskał godność kanonika i generalnego wikariusza arcybiskupa praskiego. Wierni doceniali duchownego za pokorę, pobożność, a przede wszystkim za żarliwe i przejmujące kazania. Był sprawiedliwym duszpasterzem i jednakowo traktował wszystkich wiernych - bez względu na ich stan społeczny i majątkowy. Stał się więc autorytetem dla wielu wykształconych ludzi, którzy chętnie wybierali go na spowiednika. Sława Nepomucena dotarła do samego króla Wacława IV, który powierzył mu w roku 1380, na czas adwentu, funkcję nadwornego kaznodziei. Był to ze strony króla gest uznania wobec Nepomucena, jednak ich relację popsuła ciekawość, która - jak mówi przysłowie - jest pierwszym stopniem do piekła. Otóż kiedy druga żona Wacława - królowa Zofia - zwróciła się do Jana z prośbą o sakrament pokuty, jej małżonek zapragnął poznać całą treść jej wynurzeń w konfesjonale. Królowa - kobieta bardzo pobożna - modliła się gorliwie za męża, pościła w jego intencji i często korzystała ze spowiedzi oraz konsultacji u księdza Jana, ale w umyśle Wacława szalały ciekawość i niepokój. Podejrzewał, że powodem tak częstych spowiedzi Zofii jest jej niewierność. Obsesja tak nim owładnęła, że zażądał od Nepomucena, by wyjawił mu wszystkie sekrety królowej. Nagrodą za złamanie tajemnicy spowiedzi miał być dla Jana awans społeczny i duża suma pieniędzy. Ten nie uległ ani tej pokusie, ani późniejszym groźbom króla. Kapłan milczał jak głaz. Rozwścieczony i bezsilny wobec oporu Jana Wacław postanowił poddać go torturom. Duchowny zniósł je cierpliwie i z godnością. Król wypuścił go więc na wolność, ale po pewnym czasie ponowił swoje żądania. Jan kolejny raz odmówił i znów wydano go na tortury - tym razem jeszcze cięższe. Gdy i to nie zmiękczyło woli Jana, król rozkazał go zabić. Spowiednika związano, zatkano mu usta i nocą 1393 roku rzucono z mostu Karola do Wełtawy. Nad taflą rzeki - w miejscu, gdzie zanurzyło się jego ciało - ukazało się pięć gwieździstych świateł. Podobno unosiły się one nad zwłokami całą noc, demaskując straszliwą zbrodnię. Rankiem rybacy wyłowili zwłoki księdza. Grób męczennika znajduje się w praskiej katedrze, choć inne źródła podają, że jego ciało zostało pochowane na cmentarzu przy Kościele św. Krzyża. Jeszcze inne podaje, że nigdy nie zostało pochowane, ponieważ nie udało się go znaleźć w rzecznej toni.
W 1721 r. papież Innocenty XIII beatyfikował Jana, a papież Benedykt XIII kanonizował go w 1729. Czesi wybrali go na patrona swojego kraju, ale jezuici rozwijali jego kult tak skutecznie, że szybko stał się popularny także w sąsiednich krajach. Katolicy wzywali go w modlitwach na pomoc w czasie powodzi. Figury świętego stawiano często na mostach i nad brzegami rzek. Niestety, poznański pomnik św. Nepomucena nie uchronił miasta przed żywiołem. 12 lat po jego instalacji, na skutek lipcowych opadów, Poznań zalała woda z Warty. Była to największa powódź w historii miasta, które wówczas przypominało Wenecję. Woda zalała budynki, zerwała osiem mostów i naruszyła mocno obwarowania miejskie, a mieszkańcy zmuszeni byli poruszać się łodziami. Święty Jan Nepomucen jest także patronem dobrej spowiedzi, spowiedników i penitentów, a w tradycji ludowej jest opiekunem pól i zasiewów. Figury św. Jana Nepomucena spotyka się więc również na publicznych i kościelnych placach oraz na skrzyżowaniach dróg. W Polsce znajduje się ponad 3700 nepomuków, czyli rzeźb przedstawiających świętego, wyposażonego w przynależne mu atrybuty. Na stronie nepomuki.pl można znaleźć wykaz wielkopolskich miejscowości, w których spotkamy się ze św. Janem Nepomucenem oraz wiele ciekawostek związanych z tą postacią.
***
W Kościele Katolickim wspomina się św. Nepomucena 21 maja. Wiele osób mija podobiznę świętego, nie rozpoznając jego tożsamości, ale w niektórych parafiach wierni gromadzą się niekiedy pod jego figurą, by wspólnie odmówić Litanię do św. Jana Nepomucena i pomodlić się do Boga za jego pośrednictwem. We Wronkach np. odmawia się następującą modlitwę:
„Boże, Któremu obrzydliwi są obmówcy i któryś napominał, żeby się nie łączyć z nimi, Proszę Cię przez zasługi św. Jana Nepomucena, który wolał ponieść tortury i śmierć męczeńską niż wyjawić sekret, strzeż mnie od jadu obmowy i wielomówstwa, od złego i przewrotnego towarzystwa, wszelkiego kłamstwa i zdrady, od świętokradzkiej spowiedzi, wszelkiej niezgody i kłótni, spraw, żeby mowa moja zawsze była skierowana do zbudowania bliźnich. Daj za Jego wstawiennictwem zważać na wypowiadane słowa i raczej wszelkie ponieść w tym życiu przykrości, aniżeli duszy przez niewstrzemięźliwość w mowie przynieść szkodę.”
Źródła:
http://nepomuki.pl
https://www.brewiarz.katolik.pl/czytelnia/swieci/05-21a.php3
http://ruda-parafianin.pl/swi/j/jann.htm
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Nepomucen
http://naszesudety.pl/svaty-jan-nepomucky.html
CZYTAJ TAKŻE
Święci na wielkopolskich drogach i bezdrożach cz. 1 - św. Wawrzyniec
- Dział: Artykuły
- Czytany 2124 razy
Izabela Wielicka
Z wykształcenia bibliotekarz, ale lubi odnajdywać ślady przeszłości nie tylko na kartkach książek. Zafascynowana wielkopolską prowincją najchętniej spędza wolny czas na wsi lub w małych miasteczkach - regionalistka z romantyczną duszą. Zwiedza Wielkopolskę, szukając ciekawych miejsc i niezwykłych historii, którymi dzieli się na zainicjowanym przez siebie portalu wielkopolska-country.pl.