Maruszka - historia nie tylko miłosna
- Napisane przez Hanna Czosnowska
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj Email
- 2 Komentarzy
Werona pielęgnuje pamięć o Julii i Romeo - Szekspirowskich kochankach. W Wielkopolsce natomiast, wciąż porusza historia nieszczęśliwej miłości polskiej dziewczyny i pruskiego oficera. Uroczysko w Puszczy Zielonce nazwano imieniem dziewczyny "Maruszka" i do dzisiejszego dnia okoliczni mieszkańcy dbają o znajdujące się tu mogiły. Tę piękną legendę postanowili utrwalić w krótkiej filmowej opowieści gimnazjaliści z Kiszkowa.
Pod koniec 2014 r. Stowarzyszenie „Światowid” Łubowo ogłosiło Konkurs na Film Dokumentalny o Tematyce Historycznej im. Braci Hulewiczów pt. ”Wielkie wczoraj w małym kręgu”. Adresatem była młodzież z gimnazjum i szkół ponadgimnazjalnych z terenu Wielkopolski. Organizatorom konkursu zależało na zaangażowaniu uczniów, którzy pod kierunkiem opiekunów rozwijaliby zainteresowania przeszłością i wzbogaciliby wiedzę na temat historii lokalnej.
W konkursie wystartowała czteroosobowa grupa trzecioklasistów z Gimnazjum im. Polskich Noblistów w Kiszkowie, których wsparli zaproszeni do projektu goście - regionalista Włodzimierz Buczyński oraz Bartosz Świerczyński, uczeń I LO w Gnieźnie.
Uczniowie pod opieką pani Hanny Czosnowskiej i pani Katarzyny Chudej przygotowali film, którego scenariusz oparty jest na lokalnej legendzie o Maruszce, wiejskiej dziewczynie i pruskim oficerze, których połączyła nieszczęśliwa miłość. Akcja filmu toczy się w II połowie XIX w., gdy Polska znajdowała się pod zaborami, więc ze zrozumiałych względów związek dwojga młodych nie był akceptowany społecznie. Ich miłość skończyła się tragicznie. Nie widząc wyjścia z sytuacji, zakochani popełnili samobójstwo. O tej pięknej, romantycznej historii można przeczytać na portalu wielkopolska-country.pl.
Mieszkańcy okolic Kiszkowa wierzą, że dwa samotne groby na rozstaju dróg w Puszczy Zielonce to miejsce pochówku zakochanych.
Pięciominutowy film pt. „Maruszka - historia nie tylko miłosna” w reżyserii Luizy Brzozowskiej jest fabularyzowaną historią, którą komentują: nauczycielka historii w kiszkowskim gimnazjum, pani Janina Hernacka, oraz pasjonat i regionalista, Włodzimierz Buczyński.
Autorka scenariusza i równocześnie odtwórczyni roli Maruszki, Oliwia Król, wykorzystała także fragmenty wiersza Doroty Garczarek „Prawie jak u wieszcza”. W rolę pruskiego oficera wcielił się Bartosz Świerczyński. Jury konkursu bardzo wysoko oceniło walory artystyczne filmu, a jest to efekt pięknych, nastrojowych zdjęć Jakuba Marcinkowskiego oraz wzruszającej muzyki, którą specjalnie do filmu skomponował i wykonał pan Mirosław Ratajczak, nauczyciel języka angielskiego. O stroje z epoki i scenografię zatroszczyła się Wiktoria Gibas. Należy dodać, że młodych filmowców wspomagali profesjonaliści, ponieważ organizatorzy konkursu zapewnili wszystkim grupom warsztaty z tutorem. Gimnazjaliści z Kiszkowa dwukrotnie spotkali się z panem Rafałem Jerzakiem, reżyserem filmów dokumentalnych, którego wskazówki były bardzo inspirujące.
W konkursowe szranki stanęły dwadzieścia cztery drużyny reprezentujące gimnazja z Wielkopolski. Film „Maruszka - historia nie tylko miłosna” zajął III miejsce, a jego twórcy otrzymali bon o wartości 250 zł na zakupy w sieci sklepów z elektroniką. Wielką radość sprawiła im nagroda specjalna - medal prof. Jerzego Topolskiego - przyznana przez studentów z Instytutu Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
- Dział: Strefa młodego regionalisty
- Czytany 5689 razy
2 Komentarzy
-
Renata
Link do komentarza piątek, 08 maj 2015 14:30Film ogląda się z wielką przyjemnością. Gratuluję Wykonawcom i wszystkim, którzy go przygotowywali. Bardzo nastrojowo opowiedziana historia. Swoją drogą ciekawe, czy jedna ze starych, niemieckich piosenek wojskowych "In einem Polenstadtchen" ma jakiś związek z tą historią. Też występuje tam Polka Maruszka, którą cały czas pruski żołnierz prosi o pocałunek, ona odmawia, ale w końcu ulega, za co oboje umierają. Z tego, co kojarzę, słowa i melodia są anonimowe, a powstały właśnie w XIX wieku. Czyżby historia Maruszki pozostała wśród pruskich szeregów? Może ktoś coś wie na ten temat?