„Szczęśliwy dom, gdzie boćki są”


Polacy uwielbiają bociany chyba od zawsze. Można to zauważyć w polskiej literaturze i sztuce. Bociany są na obrazach Chełmońskiego i Maleckiego. Pisał o nich Mickiewicz, Pol i Staff. Tęsknili na obczyźnie za bocianami Norwid i Słowacki, bo ptaki te to swoiste symbole naszej ojczyzny.

„Do kraju tego, gdzie winą jest dużą
Popsować gniazdo na gruszy bocianie,

Bo wszystkim służą...
Tęskno mi, Panie...  „  (C. K. Norwid)

"Widziałem lotne w powietrzu bociany
Długim szeregiem,
żem je znał kiedyś na polskim ugorze,
Smutno mi Boże.”       (J. Słowacki)

   Bocian jest częstym motywem sztuki ludowej i wiele jest o nim przysłów i piosenek. Do dziś bociany kojarzą nam się z polską wsią. Łatwo można je zauważyć, bo to piękne i spore ptaki.
   Bocian ma długość ok. 100 cm i wysokość ok. 120 cm. Bociany występują licznie w pobliżu człowieka i, podróżując po Polsce, często widzimy bocianie gniazda na przydrożnych budynkach i słupach. Przedstawicieli bociana białego(Ciconia ciconia) obserwujemy też latem na łąkach i polach. Zwłaszcza w czasie żniw towarzyszą rolnikom przy pracach polowych, szukając łatwych do zdobycia kąsków. Wbrew przekonaniu, które wynosimy z dzieciństwa, iż bociany są wielkimi amatorami żab, one mają zdecydowanie bogatsze menu. Jedzą w zasadzie wszystkie stworzenia, które są w stanie połknąć: larwy owadów, dżdżownice, pijawki, ślimaki, małże, skorupiaki, chrabąszcze, pasikoniki, świerszcze, ryby, traszki, polne myszy, nornice, czy krety.

   Kle, kle, kle … w Wielkopolsce
Wielkopolscy ornitolodzy od dawna interesują się bocianami. Pierwsze badania dotyczące bociana białego w Wielkopolsce prowadzone były już w 1909 roku na północy regionu. Od lat 30. ubiegłego wieku, co pewien czas prowadzi się inwentaryzację bocianich gniazd i wnikliwe obserwacje tych ptaków. Dzięki temu, wiele wiemy na temat liczebności, rozmieszczenia i zwyczajów naszych kochanych boćków.
   Wielkopolska jest regionem typowo rolniczym. Wydaje się więc, że są tu idealne warunki dla bocianów. Jednak nowoczesne rolnictwo nie sprzyja zbytnio tym ptakom. Na wschodzie kraju bocianów jest znacznie więcej. Występuje tam bardziej urozmaicony krajobraz, w którym łatwiej bocianom znaleźć naturalne i odpowiedniejsze dla siebie siedliska. Teren Wielkopolski zamieszkiwany jest przez bociana bardzo nierównomierne. Najliczniej występuje na bogatych łąkach i pastwiskach doliny Noteci, Warty, Obry i Prosny. Dość często można zaobserwować bociany na Krajnie, Pałukach, na Pojezierzu Gnieźnieńskim oraz na Wysoczyznach - Kaliskiej i Wieruszowskiej. Z pewnością widują je mieszkańcy Przynotecka, Górecka, Starego Kurowa i okolicznych wsi leżących w dolinie Noteci, które są bogate w łąki i pastwiska. Bociany licznie gniazdują także między Ujściem i Wieleniem oraz w okolicach Chodzieży, Białośliwia i Szamocina. Na terenach bardziej zalesionych trudniej o spotkanie z boćkiem. Nie występuje on w ogóle lub bardzo nielicznie w Puszczy Noteckiej czy Puszczy Zielonce. Bociany unikają też bezpośredniego sąsiedztwa dużych miast, np. Poznania czy Piły, chociaż w granicach Poznania istnieją nieliczne gniazda na peryferiach miasta.


   Gniazda
Bocianie gniazda nie są jednosezonowe. Mogą być przez nie wykorzystywane wielokrotnie, nawet przez dziesięciolecia. Wielu gospodarzy jest dumnych, jeśli bociany zdecydują się wybudować gniazdo w pobliżu ich domostw. Istnieje przekonanie o szczęściu, które przynosi sąsiedztwo bocianów, dlatego ludzie często sami budują specjalne rusztowania ułatwiające bocianom budowanie gniazd. Z bocianich gniazd korzystają również inne gatunki. Prócz głównych właścicieli tej „nieruchomości”, gniazdo zamieszkują także wróble, mazurki, czy szpaki.
   Wielkopolskie boćki najchętniej gniazdują na drzewach, słupach energetycznych i budynkach. Zdarza się również, że zakładają gniazda w bardzo nietypowych miejscach, jak  transformatory, silosy, hale fabryczne i wieże kościelne. Nadrzewne gniazda najliczniejsze są we wschodniej i południowej części Wielkopolski. Budynki natomiast najliczniej zasiedlane są na zachodzie regionu. Najwięcej gniazd na słupach spotkamy na północy Wielkopolski, gdzie najwcześniej nastąpiła elektryfikacja. Rozmieszczenie w Wielkopolsce gniazd umiejscowionych na kominach również ma swoją genezę. W okresie zaborów Wielkopolska podzielona była na zabór pruski (zachodnia cześć regionu) i rosyjski (część wschodnia). W zaborze pruskim powstało wiele małych fabryk, gorzelni i piekarni z wysokimi kominami, z których bociany do dziś chętnie korzystają.

   Wielkopolskie sejmiki, czyli wielki odlot
Z niecierpliwością wypatrujemy na przedwiośniu bocianów, bo one są zwiastunem przyjścia najpiękniejszej pory roku. Nie bez przyczyny Adam Mickiewicz nazwał bociana „sztandarem wiosny”. Pierwsze bociany przylatują z Afryki do Polski na początku marca. Najliczniej pojawiają się w pierwszej połowie kwietnia. Spóźnialskie bociany mogą jeszcze zjawić się nawet pod koniec maja. Co ciekawe, „małżonkowie”, bo bociany żyją w stałych związkach, powracają do swojego gniazda zwykle osobno.
  Wiosenne przyloty nie odbywają się większymi stadami. Za to jesienią, przed odlotem z kraju, bociany gromadzą się licznie i organizują swą wielką podróż, tworząc sejmiki. Takie grupy, liczące kilkadziesiąt osobników, często widuje się w dolinie Noteci i Warty. Ptaki zjadają obfity posiłek, złożony z owadów i gryzoni, by zgromadzić siły przed wielkim odlotem. Sejmikowe skupiska bocianów widywano między innymi koło Rogalinka, Baranowa i Krajkowa oraz w pobliżu Czarnkowa.
  Większość bocianów odlatuje z końcem sierpnia lub początkiem września. Zdarza się, że bociany odlatują w drugiej połowie września, a nawet na początku października - choć to rzadkie przypadki. Najpierw odlatują te ptaki, które w danym roku nie miały potomstwa. Następnie tegoroczne młode, a po nich ich rodzice. Bywa, że pojedyncze bociany próbują przezimować w różnych rejonach Wielkopolski. Najczęściej są to chore i osłabione ptaki, które są skazane w zasadzie wyłącznie na pomoc człowieka.

   Pomóżmy bocianom
W Wielkopolsce, jak i w całym kraju, bociany są bardzo lubiane i kochane. Ludzie odnoszą się do nich z wielką przychylnością. Nie znaczy to, że bociany są u nas całkowicie bezpieczne - zagrożeń jest mnóstwo. 
  Nowoczesne rolnictwo, wielkołanowe pola i coraz mniej łąk i pastwisk, likwidowanych na rzecz gruntów ornych, są bardzo niekorzystne dla bocianów. Stosowane przez rolników, w dużych ilościach, środki chemiczne znacznie zubażają nasze środowisko przyrodnicze. Owadów i innych, żyjątek jest coraz mniej, a więc bociany mają większy problem ze znalezieniem pożywienia. Poważnym zagrożeniem są też dla nich napowietrzne linie energetyczne. Niestety, zdarza się że nieuważne bociany wpadają wprost na druty i giną porażone prądem. Wielu rolników nie zdaje sobie sprawy, jak niebezpieczne są porzucane przez nich na polach czy w pobliżu gospodarstwa, sznurki, np. do snopowiązałek. Budujące gniazdo ptaki, wykorzystują je jako wyściółki. Kiedy w gnieździe pojawiają się pisklęta, bywa że sznurki okręcają się im wokół nóg. To bardzo niebezpieczne. Kiedy sznurek zaciśnie się zbyt mocno, krew w nodze nie ma przepływu i bocian zostaje poważnie okaleczony. Zaplątanie młodych w sznurku może również uniemożliwić im opuszczenie gniazda i skazuje je na powolną śmierć głodową. Nieświadome z pewnością działania gospodarzy mogą być przyczyną bocianiej tragedii. Trzeba więc mówić o tych zagrożeniach, uświadamiać o nich innych. Kiedy spędzamy wakacje na wsi i zauważymy leżący sznurek, oddajmy go gospodarzowi. Może w ten sposób uratujemy jakieś bocianie życie?
   A co jeśli znajdziemy bociana w potrzebie - rannego ptaka? Najlepiej, jeśli zawieziemy go do weterynarza lub zawiadomimy urząd gminy, który wie co w takich sytuacjach robić i gdzie udać się po pomoc. Jeśli znajdziemy pisklę wyrzucone z gniazda, nie ma sensu ponownie go tam wkładać. Jeśli pisklę jest słabe i chore, rodzice znów go wyrzucą. Niestety tak to wygląda - dorosłe osobniki eliminują słabe i chore pisklęta, które nie rokują dobrze. Dzięki temu mogą lepiej wykarmić te dzieci, które będą miały siłę żeby odlecieć na zimę. Do gniazda możemy włożyć jednak te pisklęta, które wypadły na skutek silnej wichury. Jest wtedy szansa, że rodzice przyjmą je z powrotem i otoczą opieką. Jeśli będziemy mieli okazję sami czasowo opiekować się jakimś boćkiem, to pamiętajmy by nie karmić go chlebem, ziemniakami i makaronem - to może mu zaszkodzić. Można natomiast podać ugotowane i zgniecione ze skorupką jajko i podroby. Bociany z pewnością ucieszą się, jeśli zaserwujemy im nieczyszczone ryby lub myszy … tak więc opiekowanie się bocianem nie należy do łatwych zadań.

Pamiętajmy, że bociany są w Polsce pod ścisłą ochroną. Mają także swoje święto. Polskie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody „pro Natura” ustanowiło 31 maja Dniem Bociana.

Zaglądałam, skorzystałam i polecam:

1. Przemysław Wylegała „Wielkopolskie boćki”
2. www.bociany.pl
3. www.bocianopedia.pl
4. www.bocianyonline.pl

Ostatnio zmienianysobota, 01 lipiec 2017 18:43

Iza DZ wykształcenia bibliotekarz, ale lubi odnajdywać ślady przeszłości nie tylko na kartkach książek. Zafascynowana wielkopolską prowincją najchętniej spędza wolny czas na wsi lub w małych miasteczkach - regionalistka z romantyczną duszą. Zwiedza Wielkopolskę, szukając ciekawych miejsc i niezwykłych historii, którymi dzieli się na zainicjowanym przez siebie portalu wielkopolska-country.pl.

Więcej w tej kategorii: Zielarki z Gorzuchowa »

Skomentuj

Powrót na górę
Nasz portal wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies w zakresie odpowiadającym konfiguracji Twojej przeglądarki. Więcej o naszej Polityce prywatności