Najstarszy kasztanowiec w Polsce
- Dział: Ciekawostki
Najstarszy kasztanowiec w Polsce rośnie w wielkopolskim Lubiniu i ma na imię Benedykt.
Najstarszy kasztanowiec w Polsce rośnie w wielkopolskim Lubiniu i ma na imię Benedykt.
Drzewa... mijamy je codziennie na swej drodze, często nie zwracając na nie uwagi. Ja nie potrafię przejść obok nich obojętnie. Jadąc samochodem, lubię patrzeć szczególnie na te najokazalsze i wyobrażać sobie, jakie tajemnice kryją, jakich wydarzeń były świadkiem. Lubię też odgadywać ich wiek. Kocham odkrywać pomnikowe, zapomniane stare dęby, cisy, klony, wiązy, kasztanowce, graby czy lipy, które rosną samotnie gdzieś w głębi starego lasu. Kiedy znajdę takie drzewa, zawsze staram się czegoś o nich dowiedzieć z Internetu i przewodników, ale takich informacji jest bardzo mało. Czasami udaje mi się jednak poznać jakieś ciekawe, związane z nimi, historie.
Szamotuły to stare i piękne powiatowe miasto. Jednym z jego symboli jest ceglana baszta, w której rozegrała się przed wiekami tragiczna historia niczym z dramatów Szekspira. Była ona świadkiem zawiści, pychy, chciwości, zapalczywości, okrucieństwa i łez. Kiedyś mieszkała w niej piękna niewiasta. Teraz za dnia odwiedzają ją turyści, a nocą duch Czarnej Księżniczki.
Gdy wpadła w moje ciekawskie „łapska” książka Józefa Pieprzyka o hultajach i zbójach wielkopolskich ("Wielkopolscy zacni i nicponie) obudził się we mnie dawny i zapomniany chłopięcy zew do awanturniczego trybu życia, chłopięcy pęd do przeżycia pirackiej czy zbójnickiej przygody, do poszukiwania skarbów. Myślałem, że w Wielkopolsce zbójnictwem nie parały się nawet największe szelmy - że to raczej tylko domena górali, Ślązaków czy ludności dalekich polskich wschodnich kresów. Myliłem się bardzo i w sumie dobrze, bo jest o czym pisać i będzie można przekazać lokalne legendy dalej. No i najważniejsze - mam nadzieję, że marzenie z dzieciństwa w końcu się spełni i zostanę zbójem, chociaż tu na papierze w kratkę i na Waszych monitorach. Kolorowo i romantycznie jak to bywa w opowieściach i legendach jednak nie było. Było krwawo, ponuro i przerażająco.